Józef Zadzierski ps. „Wołyniak”, „Zawisza” (ur. 5 września 1923 w Kostopolu, zm. w nocy z 28 na 29 grudnia 1946 w Szegdach) – żołnierz Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”, członek NOW, żołnierz oddziału Jana Kamera „Bolesława” oraz oddziału OP-44NOW-AK por. Franciszka Przysiężniaka „Ojca Jana”, dowódca oddziału partyzanckiego NOW.
Lata 1923–1939
Urodził się 5 września 1923r. w Kostopolu jako syn Władysława i Stanisławy z d. Korczyc-Brochwicz; brat Edmund, siostry Maria i Alina.
Po ukończeniu szkoły powszechnej przez kilka miesięcy był uczniem lwowskiego Korpusu kadetów, skąd zabrał go ojciec, obawiając się wpływu piłsudczyków na syna. W 1938 r. zamieszkał wraz z rodzicami w Warszawie. Po wybuchu wojny uciekł z domu i walczył jako zwiadowca konny w szeregach Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” dowodzonej przez gen. Franciszka Kleeberga. Po bitwie pod Kockiem dostał się do niewoli, jednak został zwolniony ze względu na młody wiek.
Lata 1939–1944
Od 1939r. działał w konspiracji narodowej. Na tajnych kompletach w Warszawie uzyskał maturę, po czym ukończył podziemną podchorążówkę w Dańkowie, będąc jednocześnie żołnierzem oddziału Jana Kamera „Bolesława” o pseudonimie „Zawisza”. Zagrożony dekonspiracją został przeniesiony do Okręgu Rzeszów NOW, gdzie od końca maja 1943 r. był członkiem oddziału OP-44 por. Franciszka Przysiężniaka „Ojca Jana”, w szeregach którego brał udział w potyczkach z Niemcami i Ukraińcami, m.in. 26 lipca w Bukowinie, 23 września pod Ujściem, 12 października pod Dąbrowicą. Po klęsce w starciu mającym miejsce 28 grudnia pod Grabą, w którym wyróżnił się odwagą, odszedł z oddziału „Ojca Jana” i w okolicach Leżajska zorganizował oddział dyspozycyjny Komendy Okręgu Rzeszów NOW (jego bliskim współpracownikiem był Michał Krupa).
Od stycznia 1944 r. przeprowadził szereg akcji zbrojnych. Zlikwidował m.in. posterunki policji ukraińskiej w Księżpolu, Obszy, Potoku Górnym. Współpracował z sowieckim zgrupowaniem partyzanckim płk. Piotra Werszyhory w czasie walk w rejonie Dąbrowicy, Ożanny, Kuryłówki i Cieplic oraz w trakcie próby zdobycia Krzeszowa. Dzięki rozbijaniu przez jego grupę niemieckich grup kontyngentowych ustały rekwizycje żywności we wsiach Zasania. Od kwietnia 1944 r. jego oddział walczył z grupami UPA. Oddział „Wołyniaka” tworzyło wtedy kilka osób przebywających na stałe z Zadzierskim, oraz kilka innych dołączających do nich w razie potrzeby. Podczas ofensywy Sowietów w lipcu 1944 r. przeprowadził (wskazał bród na rzece) przez San oddziały gen. Puchowa i umożliwił im opanowanie opuszczonego przez Niemców Leżajska bez żadnych walk i strat, za co został prawdopodobnie przez Sowietów odznaczony.
Lata 1944–1946
Pod koniec lipca 1944r. na rozkaz władz okręgowych NOW zorganizował w Leżajsku milicję i został jej komendantem. 23 września 1944 r. został aresztowany przez NKWD i osadzony w więzieniu na Zamku w Rzeszowie, skąd później został przeniesiony do obozu w Bakończycach. W końcu listopada 1944 r. uciekł z kilkoma towarzyszami z transportu żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego do obozu w Związku Radzieckim. Po powrocie w okolice Leżajska i Kuryłówki założył oddział, w skład którego weszli przeważnie partyzanci walczący wcześniej z Niemcami i Ukraińcami. Początkowo oddział, w międzyczasie podporządkowany rzeszowskiemu Okręgowi NOW, liczył kilkunastu partyzantów. Wiosną 1945 r. jego liczebność wzrosła do około stu żołnierzy, by w okresie szczytowym (maj 1945 r.) osiągnąć poziom około dwustu partyzantów. Toczył walki z władzą komunistyczną i ACz, chronił ludność Zasania przed atakami oddziałów UPA. We współpracy z innymi organizacjami podziemnymi likwidował w Leżajskiem i na Zasaniu przestępców oraz tajnych współpracowników milicji, UB i KBW.
W lutym 1945 r. jego oddział zamordował w Leżajsku napotkanych Żydów – 9 osób i Ukraińców – 78 osób.
Dzięki jego dowództwu oddziały NOW 19 marca 1945 r. rozgromiły ukraińsko-sowiecki atak na Kuryłówkę.
18 kwietnia 1945r., wykonując rozkaz władz okręgowych NOW, dokonał, wraz z innymi oddziałami partyzanckimi NOW, pacyfikacji ukraińskiej wsi Piskorowice, w trakcie której oddział Wołyniaka wymordował sto kilkadziesiąt osób narodowości ukraińskiej nocujących w miejscowej szkole. Wśród ofiar były także kobiety i dzieci. Zabijano też na terenie wsi oraz polach nad Sanem. Ukraińcy nie bronili się, bo na tym terenie nie działała UPA, a Piskorowice nie posiadały samoobrony. Pacyfikacja była odwetem za atak oddziałów UPA i SKW dowodzonych przez Iwana Szpontaka „Zalizniaka” na polską wieś Wiązownica. Franciszek Szarek „Lis”, dowódca jednego z oddziałów biorących udział w pacyfikacji Piskorowic, w meldunku z akcji określa ją jako: „akcję terrorystyczno-oczyszczającą”.
7 maja 1945 r. zgrupowanie oddziałów NOW (oddziały: „Wołyniaka”, „Radwana”, „Majki”, „Lisa” i placówka NOW z Kuryłówki) dowodzone przez Franciszka Przysiężniaka „Ojca Jana”, pokonały pod Kuryłówką ekspedycję NKWD, zabijając, według różnych źródeł, od 57 do 70 enkawudzistów. Przeprowadzał akcje na wsie ukraińskie, m.in. Dobrą, Wołczaste, Rudkę, podczas których mordował mieszkańców narodowości ukraińskiej tych wsi. W latach 1945–1946 partyzanci z jego oddziału rozbili i rozbroili szereg posterunków milicji, m.in. w Leżajsku, Polichnie, Potoku Górnym, Tarnogrodzie. Potykał się także z grupami operacyjnymi UB, KBW i WP.
19 stycznia 1946 r. „Wołyniak” wraz z 22 swoimi żołnierzami przeprowadził akcję na wieś Dobra. Zamordowali wówczas 33 mieszkańców wsi narodowości ukraińskiej. Ofiary były w wieku od 1 do 72 lat.
18 maja 1946r. „Wołyniak” namówiony przez mieszkańców Majdanu Sieniawskiego przeprowadził wraz z nimi akcję na wieś Dobcza, w czasie której rozstrzelano 18 Ukraińców mieszkańców wsi w wieku od 13 do 68 lat oraz spalono co najmniej czterdzieści zabudowań.
„Wołyniak” był człowiekiem impulsywnym i porywczym. Pewnego razu pobił sztachetą swojego przełożonego Ludwika Więcława „Śląskiego”, gdy dowiedział się, że „Śląski” na spotkaniu w Jarosławiu nazwał „Wołyniaka” watażką.
W nocy z 11 listopada na 12 listopada 1946r. w rejonie Tarnawca, podczas pacyfikacji Zasania przez oddziały KBW i wojska, został ranny w rękę, w którą wdała się gangrena. Nie widząc wyjścia z sytuacji, w nocy z 28 grudnia na 29 grudnia 1946r. w Szegdach popełnił samobójstwo, strzelając sobie lewą ręką w usta. Pochowany został konspiracyjnie na cmentarzu w Tarnawcu, czego dokonał jego żołnierz Michał Krupa ps. „Pułkownik” (obok grobu swojego ojca). Tam 24 czerwca 1997 r. odsłonięto, podczas uroczystości z udziałem jego siostry, Aliny Zadzierskiej-Glińskiej, oraz byłych podkomendnych i towarzyszy broni, pomnik nagrobkowy stanowiący dar amerykańskiego rzeźbiarza polskiego pochodzenia, Andrzeja Pityńskiego, syna żołnierza i sanitariuszki z oddziału „Wołyniaka”, Aleksandra i Stefanii Pityńskiej z domu Krupa oraz jednocześnie bratanek Michała Krupy.
Postać Aleksandra Pityńskiego został przestawiona jako jedna z pięciu (jako piąta od lewej) w monumentalnym pomniku Partyzanci w Bostonie, stworzonym w 1979r. przez Andrzeja Pityńskiego i odsłoniętego w 1983r. w Bostonie.